poniedziałek, 24 czerwca 2013

Zatopiona w słowiańskich lasach



No tak, wpadłam po uszy... wpadłam w projekt, który zapewne pochłonie mnie teraz całkowicie, ponieważ czasu mamy mało, a pracy mnóstwo, a oprócz tego jeszcze tłumaczę opowiadania do antologii.
A więc znowu brak czasu... ale robię to co lubię. Bo lubię tłumaczyć i uwielbiam nasz nowy projekt.
Czegoś takiego jeszcze nie robiłam, a jest to coś zaiste NIESAMOWITEGO!

Sam proces tworzenia, to jakby balansowanie na granicy różnych światów, zatem przepadłam... Przepadłam na najbliższe kilka miesięcy;-)

1 komentarz:

B. Silver pisze...

A więc pozostaje mi tylko życzyć ci udanej podróży, dużo satysfakcji, spełnienia. Naturalnie strasznie jestem ciekawa, co i jak? Np. jak wyszło przedstawienie: Ragana? Ale co się odwlecze nie uciecze. Cieszę się, że spełniasz się - oto właśnie w życiu chodzi. Trzeba być sobą! Tylko to się liczy. Mnie też teraz pochłania praca, mentorsko-dydaktyczna, że się tak wyrażę. Ale kapa, kto by pomyślał, że będę miała "słuchaczy"? ^^

Pozdrawiam cieplutko, :**** :))))