piątek, 24 stycznia 2014

Płatki śniegu

To jedna z największych niezwykłości natury.

Wilson A. Bentley 1890

Pierwszą osobą na świecie, która w powiększeniu zobaczyła płatki śniegu był 19-letni Wilson A. Bentley, żyjący pod koniec XIX wieku w amerykańskim stanie Vermont.
Aby wykonać zdjęcia płatków, Bentley połączył kamerę aparatu z mikroskopem. Aby uwiecznić wszystkie szczegóły śnieżnej drobinki na fotografowanej powierzchni położył kroplę ropy, na którą z kolei opadł płatek śniegu.
Po wykonaniu 5 tysięcy fotografii Bentley dokonał odkrycia, że śnieg, nie tylko jest niezwykle piękny, ale również, że każdy płatek śniegu jest zawsze sześcioramienny i jego wzór nigdy się nie powtarza. Każdy jest inny.

Bentley dokładnie przeanalizował tysiące zdjęć i stwierdził:
"Każdy kryształ jest arcydziełem konstrukcyjnym i w dodatku nigdy się nie powtarza. Gdy płatek śniegu się roztapia, piękno i mistrzostwo wykonania zostają na zawsze utracone". 

A tak wyglądały śnieżynki okiem aparatu około 1880 roku:
 
 
 
 Pierwsze w historii uwiecznienie na zdjęciach płatków śniegu. 
Dane: Wilson A. Bentley.
(źródło - internet)


A takie zdjęcia płatków śniegu robi się dzisiaj, aż trudno uwierzyć, że to najprawdziwsze dzieło natury. Wykonał je rosyjski fotograf z Moskwy - Alexey Kljatov.
 
 
 Najnowsze zdjęcia płatków śniegu. 
Dane: Alexey Kljatov.

niedziela, 12 stycznia 2014

My


"Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, 
za pieniądze, których nie mamy, 
żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy. " 


sobota, 11 stycznia 2014

Z miłości do książek




Książki w drzewie:)

Brama książek

Bogini czytania - jeśli taka istnieje;)

piątek, 10 stycznia 2014

piątek, 3 stycznia 2014

Chwila...



Norman Parkinson

Z tłumaczeń 3...



" (...)W tych zamierzchłych czasach gwiezdne ekspedycje kosztowały ich uczestników całe życie. To oznacza, że czas potrzebny na dotarcie nawet do najbliższych gwiazd i z powrotem, był porównywalny z długością trwania życia. Przypomnę, że w dawnych czasach ludzie żyli o wiele krócej niż obecnie. Dlatego od samego początku było jasne, że podejmowanie tego typu badawczych ekspedycji nie ma żadnego sensu. 
Ludzie wyruszali zatem w kosmos nie po to, aby badać nowe światy, ale aby je zasiedlać. Lecieli, wiedząc nie tylko, że nie wrócą, ale i, że najbardziej oczywiste relacje ze starą, ziemską, rodziną nie mają szans na przetrwanie.

I w tym tkwi właśnie sedno człowieczeństwa, sedno charakteru każdego z nas. Posadźcie jednego człowieka na jakiejkolwiek planecie, a wkrótce zacznie mu być na niej ciasno, zacznie mu się wydawać, że coś krępuje jego wolność jak kokon i bez wątpienia zapragnie ten kokon przegryźć i ulecieć w nieznane. Ulecieć jak najdalej, nawet, jeśli będzie wiedział, że na nowym miejscu lepiej mu nie będzie, a może nawet być gorzej. Taki właśnie jest człowiek i bez względu na wszystko, inny nigdy nie będzie. (...)"
(Władimir Michajłow "Stróż brata mego")