poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Smultronstället


Reżyseria: Ingmar Bergman
Scenariusz: Ingmar Bergman
Zdjęcia: Gunnar Fischer
Muzyka: Erik Nordgren i Göte Lovén

Profesor Isak Borg - Victor Sjöström (szwedzki reżyser, scenarzysta, producent, aktor filmowy i teatralny; jeden z najwybitniejszych twórców kina niemego; w filmie Bergmana wystąpił trzy lata przed śmiercią)

Film "Tam gdzie rosną poziomki" (1957 r.) Ingmara Bergmana, to jeden z moich ulubionych filmów. Cała fabuła rozgrywa się niejako między jawą a snem, między wspomnieniami, a teraźniejszością.
Podróż profesora Isaka Borga ze Sztokholmu do Lund jest okazją do sentymentalnej podróży bohatera w przeszłość, co z kolei odsłania jego trudne relacje z najbliższymi. Podróż ta jest też próbą pogodzenia się starego człowieka ze wspomnieniami, błędami przeszłości i ostatecznie ze śmiercią.

Słowo "Smultronstället" tłumaczone dosłownie jako "Tam gdzie rosną poziomki", w języku szwedzkim oznacza również "ulubione zakątki".
I takim Smultronstället jest dla mnie mój las. Szczęśliwie udało mi się go ostatnio odwiedzić. To miejsce moich najwcześniejszych wspomnień, miejsce, w którym dokonuję podróży poprzez wszystkie siebie.
Ule, w których pszczoły jeszcze czekają wiosny, a za nimi mój las
Las
 Polana, na obrzeżach której mieszkały wróżki
Pierwszy kwiateczek, chociaż dookoła śnieg
Znowu las...
 ...i to, co w nim najpiękniejsze, czyli światło

I wędrówka w przeszłość...

2 komentarze:

B. Silver pisze...

To jeden z moich ulubionych reżyserów i filmów... Ciągle od nowa go przeżywam, z tym samym dreszczem i zastanowieniem, choć jak z każdym wielkim dziełem, "Tam, gdzie rosną poziomki" można odczytywać po swojemu wciąż na nowo. Tytuł ten przyczynił się do powstania tytułu mojego bloga, tak więc sama widzisz, że stale o nim myślę.
Polecam także inne obrazy Bergmana. Uczta dla prawdziwego kinomana. :)

A zdjęcia lasu i nieśmiało wyglądającej spod zimowego koca, Wiosny, bardzo nastrojowe. Czuję wprawdzie chłód, jaki panuje u was, ale Natura jest piękna o każdej porze roku. Oby Wiosna czym prędzej do Was zawitała, na przekór synoptykom od siedmiu boleści.

Pozdrawiam cieplutko :) :* :)

IwoX pisze...

Witaj Basiu,
Ostatnio właśnie mam zamiar obejrzeć kilka filmów Bergmana. Taki mnie nastrój napadł na Skandynawię i czarno-biele... może to przez tę zimę?

To prawda, chłód panuje jeszcze ciągle, ale natura i tak jest piękna. Las był dla mnie powrotem do przeszłości i trochę sobie poukładałam, dzięki czemu coraz wyraźniej rysują się przede mną pewne rzeczy i drogi.
I to chyba dobrze...

Pozdrowienia gorące i uściski wbrew zimie!*)