piątek, 1 lutego 2013

Wędrując poprzez cienie świata...



Gdybym tylko potrafiła...
                             zatrzymać się w biegu.
Gdybym tylko potrafiła...
                             przystanąć na jedną chwilę.
Gdybym tylko potrafiła...
                             zrozumieć, dokąd idę.
Gdybym tylko wiedziała...
                             dokąd właściwie zmierzam?

2 komentarze:

B. Silver pisze...

To niesamowite, że w tym samym czasie naszła nas obie ta sama tęsknota. Enya wypełnia każdy mój dzień, wczoraj nawet napisałam pewien tekst, ale po namyśle go ukryłam na blogu, był zbyt osobisty, a teraz wchodzę na twojego bloga i pierwsze co widzę: Enyę i czytam te słowa... Aż mi ciarki przeszły po krzyżu. Niesamowite...

Pozdrawiam cieplutko :) :*

IwoX pisze...

O rany! Basiu, ależ mnie zaintrygowałaś:) Ciekawa jestem, co to był za tekst, ale oczywiście wystarczy mi Twój komentarz, żeby zrozumieć, że był w duchu mojej króciutkiej notatki:) I dotyczył tęsknoty za nieokreślonym domem i ciągłej wędrówki... gdzieś.

Jeśli uznałaś go za zbyt osobisty, żeby zamieszczać na blogu, to dobrze, że go zabrałaś. Chyba nie zawsze wszystko powinniśmy z siebie oddawać.

Dziękuję za Twój komentarz. Też ostatnio wróciłam do słuchania i oglądania Enyi. Jest w tej kobiecie coś magicznego. Jakby była trochę odrealniona. Trochę z innego świata, z innej epoki, z innego czasu... nie wiem dokładnie, jak to określić, ale na pewno rozumiesz, o co mi chodzi.

Również pozdrawiam Cię ciepło, pomimo chłodu za oknem i czekam na kolejny wpis na Twoim blogu, którym zechcesz się podzielić:)

Uściski***)