Przeczytałam dzisiaj w jakiejś gazecie informację, że zaczynają się protesty przeciwko prawu, które zabrania w Polsce rytualnego uboju zwierząt. Unia Europejska wymaga, aby w każdym kraju ubój rytualny był możliwy. I jeśli Polska się do tego nie dostosuje, to może nawet zostanie na nią nałożona kara.
Szczerze mówiąc nie rozumiem, jak można dopuścić legalnie do takiego okrucieństwa wobec zwierząt. Co to za jakaś wierutna bzdura?!? Co się dzieje w głowach ludzi, którzy w ogóle dyskutują na takie tematy?! Gdzie tutaj zwykła ludzka logika? Bo o ludzkim sercu nawet już nie wspominam.
Z jednej strony walka o ochronę wymierających gatunków, walka o prawa zwierząt, walka o ratowanie zwierząt, a z drugiej prawo, które dopuszcza do ich mordowania???
Tego już w żaden sposób pojąć nie mogę.
7 komentarzy:
NAZI-ISLAM.
Powtarzam to od lat, ale ludzie głusi... :(
Pozdrawiam :*
Tu znowu Ja. Wpadam na chwilkę, ponieważ Google (a dokładnie Blogger) do kur... mnie doprowadza. Po raz kolejny cenzuruje moje posty na Minosie.
Otóż cenzura owa polega na tym, że jeśli kto zamieści "niepoprawny politycznie" post, jeśli nie mogą całkiem bloga zamknąć, przynajmniej utrudniają jego "reklamę". A więc pokazują starszy post, jakby na blogu nic się nie działo od tygodni. Tak właśnie jest na Minosie. A przecież od 1 listopada wisi tam mój nowy post, nad którym bardzo się napracowałam, poświęcony Dziadom (choć ujętym w dość szerszym, interesującym mnie zakresie). Podrzucam bezpośredni link:
http://minos-minal-omfalos.blogspot.com/2013/10/dziady-samhain-kekri-lambat-swieto.html
Blogger nie pierwszy raz robi mi tak na złość. A skąd wiem, że robi? Otóż dziw nad Dziwy Jerychońskie, że zawsze takie myk' się dzieje, kiedy wstawię post a to przeczący powszechnej wiedzy hist. lub religijnej albo np anty-islamski, etc. Chodzi więc o specyficzną tematykę, co im nie na rękę - tuszują.
To tyle, dziękuję za uwagę, mam też nadzieję, że post będzie w pełni czytelny, ponieważ 1 osoba zgłaszała mi, że nie widzi połowy tekstu... nie mam pojęcia o co chodzi by the way, bo wszyscy inni twierdzą, że post, zdjęcia, wyświetlają się dobrze. Jakby co, proszę dać znać. ^_^
Pozdrawiam serdecznie i umykam do leśnych zwierzątek. Mam dziś od zatrzęsienia pracy ^_^ :*
Basiu, masz całkowitą rację z tym cenzurowaniem. Ostatnio, wyobraź sobie, w ogóle nie mogłam dostać się na Twojego bloga. Strasznie się zdenerwowałam, bo kompletnie nie chciał się wyświetlać. Kiedy już się wyświetlił pokazywał posty sprzed miesiąca bez żadnych aktualnych. Miałam nawet do Ciebie pisać, co się dzieje, ale dzisiaj się blog wyświetlił wreszcie w całości. A jeśli chodzi o Minosa, to rzeczywiście wchodziłam tam przed wczoraj i cały tekst widziałam jako dziwaczne, bezsensowne znaczki.
Mam nadzieję, że uda mi się go przeczytać w końcu:)
Pozdrawiam serdecznie
I.
Hm... Dwie osoby, które zgłaszają jakieś (jakiekolwiek) problemy przy odczytaniu / otwarciu postu, to już ważny sygnał że coś w ustawieniach html szwankuje. Ja nie jestem w stanie sprawdzić naocznie jak to wygląda z twojej perpsektywy, zresztą o wiele więcej osób pisze mi, że im się wyświetla ok, bez zarzutu. Wiesz co, mam pewien pomysł, dziki, ale jedyny, co bym mogła się przekonać "o co chodzi". Gdybyś mogła po wejściu na Minosa, na ten post, kliknąć Print Screen (klawisz Prt Sc na górnej klawiaturze) tak żeby skopiować stronę jak ci się wyświetla, potem zapisać ją np. w programie Paint i przysłać mi taki plik jpg, byłabym dźwięczna. Ja za to, podeślę ci ten tekst w całości, co byś mogła sobie go przeczytać tak czy owak. Zaraz się za to zabiorę.
Może podzielenie tego posta na dwie części i ponowne, nowe jego wstawienie na bloga, pozwoli uniknąć tego szajsu? W końcu jednym wyświetla się dobrze, a innym - nada. To może tu chodzi o rozmiar tekstu, tak jak zauważyła to w komentarzach Ewa. Spróbuję coś z tym zrobić.... : / Ech, wisi nad tym postem zła karma, wisi. :(
Pozdrawiam serdecznie :*
Sorki, że zawracam głowę, ale idąc za dobrą radą Ewy, podzieliłam ów w.w. post na 3 części i od razu doniosła mi, że post wyświetla się prawidłowo. Także polecam twojemu osądowi. :)
Pozdrawiam ciepło :)
Witaj Basiu,
Teraz jest wszystko ok. Na szczęście, bo tekst bez obrazu, to zupełnie co innego:-)
Pozdrawiam cieplutko!
Cieszę się, że wszystko jest ok. Specjalnie podzieliłam tekst na 3 części, właśnie z myślą o tych, którzy mają problemy z wyświetlaniem. :)
Ps. A moje poprzednie posty, never mind... teraz już nieaktualne. :)
Pozdrawiam serdecznie :))
Prześlij komentarz